sobota, 19 lutego 2011

Alpy, Włochy, ferie 2011

Niewyspanie znaczy wszystkie strony, znaczy ni mniej ni więcej-bezsenność. Powiekami opowiadamy zastygłe w źrenicach obrazy, nie wydarzy się, nie zaistniało nic innego jak tylko najspokojniejsze prognozy. Się uczę na pamięci nie polegać, nie ginąć, nie zapominać chwil zaplątanych skrzętnie, umiejętnie w przestrzeni ciszy, oczywistości właściwych dróg, niezmienności w weryfikacji, w zachwycie nad życie nad życiem. Się nie boję, choć nie brak mi obawy. 






niedziela, 6 lutego 2011

 Tak mi niepokojąco spokojnie, spokojem, który nie wyklucza się z niepokojem(istnieją sobie w symbiozie aktualnie) nie dającym pewności, lecz tylko/aż nadzieję.



piątek, 4 lutego 2011

For Your Precious Love - Otis Redding

 Piątek, "ten dzień". lęk przed nieuchronnymi zdarzeniami przyszłości turla się i wplata we włosy, powodując nieodparte wrażenie niechęci wobec zapomnienia, przenikających wspomnień, słów, imion, spojrzeń, dotyku. Zapadają wyroki, klamki za zamkniętymi na słowo honoru drzwiami. Ależ to wszystko tylko iluzja! nic nie istnieje, niczego nie ma...więc niczego nie bylo.















  

Lecz być może zupełnie inaczej. Być mogę. I jestem.