La valse d'Amelie
wtorek, 3 maja 2011
porządkuję korytarze, zapomina, wymiatam nieokiełznanym wiatrem resztki przeszłych ilustracji. Po pierwsze śnieg, po wtóre, niektóre dni kwietniowo - majowe, niejedną rozmowę, drganie zmęczenia, spokojnie stygnące herbaty, nieobalane teorie, historie z pogranicza miast i fragmentów błękitu. By za nic. Nad wszystko. Zapomnę
Subskrybuj:
Posty (Atom)